Mam w końcu za swoje…! Ostatnie miesiące to narzekanie na brak tematów do fotografowania (oczywiście były to tylko wymówki). Tęskno mi było za wspaniałym czasem

Mam w końcu za swoje…! Ostatnie miesiące to narzekanie na brak tematów do fotografowania (oczywiście były to tylko wymówki). Tęskno mi było za wspaniałym czasem
Zgodnie ze wskazaniem mojej elektronicznej wagi kuchennej sam aparat waży 1,098 kg, do tego obiektyw 1,639 kg, co daje łącznie 2,737 kg. Dużo – prawie
Ostatnie dni, a właściwie noce, września przebiegają pod hasłem „Big Moon”. Noc z niedzieli na poniedziałek była jedną z najbardziej fotogenicznych nocy w tym roku.
Leyda to teraz 6,5 miesięczne szczenię, choć wygląda już jak dorosły pies. Najnowsze notowania wagi to 25 kg! Pewnie do pełnej dojrzałości zostało jej z
Kilka zdjęć z bardzo krótkiego pobytu w Locarno
Minęły dwa miesiące zawiązywania naszej przyjaźni. Leyda ma cztery i pół miesiąca i osiągnęła połowę docelowej wagi. Mamy już zatem w domu połowę naszego dorosłego
Zapraszam do oglądnięcia małej galerii zdjęć z krótkiego pobytu w Weggis – miejscowości, w której mógłbym zamieszkać choćby jutro… Wymienienie wszystkich zalet tego miejsca zajełoby
Lucerna (2) W poprzednim wpisie zapowiadałem kolejne zdjęcia z Lucerny. Przeglądając pakiet potencjalnych fotografii – kandydatek do pojedynczych wpisów z tego pięknego miasta doszedłem do
Dziś w dniu miłosnego szaleństwa u mnie też szaleństwo – zamiast jednego zdjęcia – dwa, zamiast opisu – drzewna krótka walentynkowa opowieść…
Z uwagi na docierające do mnie informacje o kłopotach z wyświetlaniem galerii zdjęć na blogu, od dziś w sieci zaistniała strona internetowa, będąca moją osobista
21 grudnia 2014 roku w poście o fotograficznej postprodukcji wstawiłem „nieprzefiltrowane” zdjęcie makiety Ratusza Gdańskiego. Dziś zakończę foto-opowieść z ostatniej wizyty w Gdańsku czterema zdjęciami
Kilka ciepłych zdjęć dla tych, którzy mają dziś podły nastrój…