Jest wieczór (kilka dni wstecz). Moje okno w kuchni, wychodzące na zachód, będące często „ekranem zjawisk niesamowitych”. Tym razem zaciemniony pasy horyzontu i szaro-burych wieczornych chmur, przerwane zostały pasem płonącego nieba. A na nim dobrze znany symbol OKA. Aż szkoda, że nie było widać Pupilli i Iris…

OM-D EM-1, 40 mm, f/10, 1/15 s, ISO 320
Trójkąt bermudzki !