Zdjęcie to jest jednym z efektów mojej późnowieczornej zabawy ze światłem i cieniem. Aparat na statywie plus jakaś podręczna lampka i latarka pozwoliły mi na sfotografowanie niezwykłego motyla, znajdującego się na ścianie mojego pokoju… Motyl ten jednak nie wykluł się z poczwarki, tylko z kolorowego kielicha i na szczęście nie był żywy, a jedynie migoczącym efektem emisji światła na ścianę przez pokolorowane szkło kielicha. Zła pogoda za oknem? Można eksperymentować w domu…
